• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Holly shit.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005

Najnowsze wpisy, strona 4

< 1 2 3 4 5 6 7 8 >

Bez tytułu

Zamknij oczy.

01 czerwca 2006   Komentarze (7)

Bez tytułu

Tyle przełknęłam, przełknęłam i to.

29 maja 2006   Komentarze (14)

Bez tytułu

Z minuty na minutę tłuścieją krople
w zmasowanym ataku nieba -
nadstawiam ku nim wysuszone usta,
łapię je na język,
aby już za chwilę spływać z deszczem z opustoszałych nagle ulic.
Skracam oddechy, wydłużając kroki
- długodystansowiec -
dławię się pośpiechem, przeskakując myśli.
I nagle wszystko jakby spowalnia.
To jakby sekundę pomnożyć razy dwa, trzy, może nawet cztery.
Patrzę mocniej niż zwykłam, klasyfikując kolory, fakturę, strukturę.
Czuję ziemistość deszczu w nosie, powietrze zawisło nad miastem.

Milcząco wykręcam z deszczu moje przydługie nogawki,
które wypiły wszystkie płytkie kałuże.

15 maja 2006   Komentarze (19)

Bez tytułu

Nie wiem, jak zachować twarz
w nietwarzowym, burym swetrze.
Gryzę się nim, aż po samą szyję.

Tramwajowe spojrzenia, powodujące histeryczne obciąganie rękawów i nogawek, niechybnie podwiniętych z powodu upału.

Zmęczyłam się.

13 maja 2006   Komentarze (29)

Bez tytułu

Niezmiennie zmienna.

12 maja 2006   Komentarze (11)

Bez tytułu

Nagrzany dach, flanelowa męska koszula, kubek gorącej kawy,
obejmowany zimnymi dłońmi przydługim wieczorem.
Noc coraz bardziej chłodna.

Tylko gwiazdy, niczym samoloty, spadały mi z nieba.

11 maja 2006   Komentarze (10)

Bez tytułu

Kochajcie swoje wiosny dłużej niż jeden sezon.

06 maja 2006   Komentarze (47)

Bez tytułu

Bujałam się na huśtawce,
bujało mi się niebo,
trochę ziemia pod nogami.
Miałam Ciebie w słuchawce,
przed oczami morze,
które chciałam Ci pokazać.

Rozmawialiśmy.
Pijana szczęściem, trochę alkoholem,
ostatnia taka dziewczynka
na placu zabaw nocą
i gdzieś Ty w domowym zaciszu.
Powiedziałeś coś, przez co płakałam.
Śmieszne, że nie pamiętam co,
bo przecież
powiedziałeś coś, przez co płakałam.

Nie wiem,
dlaczego się mówi
sama jak palec,
bo palców jest przecież dziesięć,
a nawet dwadzieścia,
jeśli by wszystkie wziąć pod uwagę.

Zatem jestem
sama jak palec,
wśród tych dwudziestu.

Trochę się śmieję,
jeszcze nie wiem z czego,
trochę płaczę od wczoraj.

Niebo przekornie dziś czyste, błękitne,
przez okno zagląda mi słońce,
jakby na pocieszenie.

Ale nadal jestem
sama jak palec,
wśród tych dwudziestu.

Już się nie śmieję,
tylko płaczę trochę więcej.

05 maja 2006   Komentarze (14)

Bez tytułu

W krzyżowym ogniu pytań zadawanych wzrokiem,
odpowiedzi udzielały mi jego pijane dłonie,
które nie chciały się trzymać przy sobie.

04 maja 2006   Komentarze (17)

Bez tytułu

31 godzin w pociągu.

W lewym oku zjawił się błysk - od serca - do serca bliżej.
Czasem rozmawiam ze sobą.

02 maja 2006   Komentarze (12)

Bez tytułu

Przepadłam gdzieś między szyją a żebrami.

26 kwietnia 2006   Komentarze (15)

Bez tytułu

W końcu zwalniam oddech,
zlizuję z twarzy pośpiech i znikam za trzecim rogiem.

21 kwietnia 2006   Komentarze (33)

Bez tytułu

- Nie pasuje Ci papieros, nie pal - powiedział.
- Od papierosów robią się zmarszczki, zbrzydniesz - dodał drugi.
- Nawet jeśli zbrzydnę, nadal będę interesująca - odpowiedziałam.

20 kwietnia 2006   Komentarze (18)

Bez tytułu

Nie słucham.

18 kwietnia 2006   Komentarze (15)

Bez tytułu

Wszystko zaczęło się od świeżo umytych zębów,
które głaskałam zachłannie głodnym językiem.
Gładkie zęby nadawały łagodności całemu światu,
ścierając mu kanty,
o które normalnie mogłabym się dotkliwie pokaleczyć.
Ode mnie zaczynał się świat wspaniałości i występków.
Powiedziałam do siebie głośno:
Do twarzy mi będzie w tym wieczorze!
i jakby na moje życzenie, na tysiąc moich chceń, oczekiwań, roszczeń, zrobiło się na niebie przejrzyście,
księżyc śmiał się do mnie pełną gębą
i nawet krawężniki były na tyle wygodne,
że nie musiałam zbyt wysoko podnosić nóg.
Sprzyjały mi okoliczności,
dopełniając tło ówczesnych wydarzeń.
Szłam, choć wydawałoby się, że płynę miękko nieco ponad ziemią,
bujając biodrami na boki,
niby łajba bujana falami.
Niebo było mi miękkie w smaku pokolorowanym granatem,
drzewa częstowały zieloną nadzieją,
a ja sunęłam w tę nocną porę po gładkiej, ciepłej skórze miasta.

Gwiazdy mówią, że to jeszcze nie mój czas. A ja im kurwa wierzę.

11 kwietnia 2006   Komentarze (35)

Bez tytułu

Zmrużyłam oczy, tło straciło na ostrości
i wszystko znów nabrało obłych kształtów, właściwych do przełknięcia.

 

Patrzę na siebie cudzymi oczami. Patrzę na siebie.

10 kwietnia 2006   Komentarze (16)

Bez tytułu

Lubię czasem wejść do szafy.

05 kwietnia 2006   Komentarze (19)

Bez tytułu

"Nawet jeśli Kot rozpływa się w powietrzu, to zawsze pozostaje po nim uśmiech zawieszony w czasie i przestrzeni, prawda?"

Po dziesięciominutowej reanimacji i godzinie zaciekłych próśb, tulę w końcu czoło do brudnej szyby autobusu, wycierając cieknącą z nosa krew w rękaw swetra, z braku czegokolwiek bardziej odpowiedniego. Zawsze byłam praktyczna. Czarny.

Prawie nie widać.

03 kwietnia 2006   Komentarze (20)

Bez tytułu

Plotę coraz gęstszą sieć zależności.

Nawijam na palce grube, czarne nici i tkam sobie przyszłość, jakiej sobie dziś życzę.
Kręw tetni alkoholem, odurzam się bólem i zmiennością,
która dając mi niejako poczucie istnienia, gubi mnie coraz bardziej.
Ideały padają jeden za drugim.
Nurzają się w błocie namiętności, spływają strumieniami alkoholu.

U mnie dobrze, jak zwykle.

02 kwietnia 2006   Komentarze (19)

Bez tytułu

Zidiociałam.
Do reszty.
Od tego wyjdę.

30 marca 2006   Komentarze (24)

Bez tytułu

Kocham szalenie,
mocno, najmocniej.

Się.

29 marca 2006   Komentarze (20)

Bez tytułu

Kręci mnie smog w nosie,
szczypie w język, koloruje włosy,
porem skóry każdym domniewchodzi.
Burczy brzuch rykiem silników
i wprawia w drżenie już tułów
i nogi i ręce, nie wiemjużocochodzi.
Stoją z mojej lewej, z prawej na dokładkę,
niepokoją z tyłu szeptem,
śmiechu wybuchem, wprostnadmoimuchem.
I pchają się, ktoś szturchnie,
niby przeprosi, ale poznaję złośliwość
w jego na pozór bezemocjigłosie.
Po drugiej stronie stoi twardo
kordon kolejnych, złowrogich,
pocopoco, oni mi sątutajzbędnicałkowicie.
Chcę iść już wreszcie, biec gdzieś,
gdziekolwiek, gdzie ciszej, spokojniej
bez zgiełku miasta wgodzinachszczytu.
Mieć swoje cztery ściany na wyciągnięcie ręki,
podłogę stabilną i sufit,
nawet jeśli jakjapopękany.


Zielone.

27 marca 2006   Komentarze (10)

Bez tytułu

Żałuję czasem, że nie można posłodzić życia,
kupowaną na kilogramy białą słodyczą, całkiem jak słodzi się zbyt gorzką kawę.

25 marca 2006   Komentarze (14)

Bez tytułu

Przewagę punktową ma oświetlenie,
zaglądam ludziom w wynajęte okna.

PS. Nikt nie zgadł. To coś, czego zdjęcie zamieściłam, nie jest częścią starej pralki, nie jest też przenośną grzałką ani perwersyjną zabawką seksualną dla krasnoludków.
To coś stanowi przykład wyrafinowanej, wysublimowanej i supernowoczesnej techniki włoskiej. To czujnik obrotów pierwszego biegu wiatraka chłodnicy, montowany do 1997 roku w silnikach [będę dokładna] 2.0 V6 TB, 2.5 V6 i 3.0 V6 Alfa Romeo. Wymieniony został na nową kosteczkę wielkości 1/4 pudełka zapałek.

23 marca 2006   Komentarze (14)

Bez tytułu

Podczas sprzątania piwnicy znalazłam TO.

Czy ktoś potrafi odpowiedzieć: co to jest, kiedy zostało wyprodukowane [z dokładnością do 15 lat] i skąd pochodzi, hm? Chwila dla Was.

22 marca 2006   Komentarze (26)
< 1 2 3 4 5 6 7 8 >
Kocie | Blogi