*
Boję się, że słowa będą jedynie sposobem na zaistnienie dla wybuchowej mieszanki, złożonej z wciąż sączącego się z nas jadu, niewypowiedzianych dotąd żalów, przemilczanych problemów, nierozwiązanych nigdy konfliktów, niewyjaśnionych niedopowiedzeń, które to razem zebrane, urosną w siłę, aby zaatakować po latach.
Boję się wreszcie, że słowa, które miały niegdyś zdolność jednoczenia, wciąż będą nas dzielić.
Zróbmy to tak, jak robiliśmy kiedyś.
Pamiętasz? Długo i bez zahamowań.
Proszę, porozmawiajmy.