W końcu zwalniam oddech, zlizuję z twarzy pośpiech i znikam za trzecim rogiem.
kocie => kontestator
27 kwietnia 2006 o 17:46
Muszę się usystematyzować bo zaraz się zgubię niechybnie.
1. Jaki znowu tamten?! Przepraszam, coś mnie ominęło?
2. Zasadnicze pytanie: czy Ty sam wiesz o jaki Ci chodzi? Bo jeżeli rzucasz mi \"skąd mam wiedzieć\" to ja nie wiem czy potrafię wiedzieć to, o co Tobie chodzi, skoro podobno sam nie wiesz [ale mi się zawiedziało w tej wypowiedzi].
3. To, iż moje podbudowanie Twoimi słowami, podbudowuje Twoją [skromną czy też nie] osobę, wpływa bardzo pozytywnie na wspomniane już wcześniej moje osobiste podbudowanie. Śmiem twierdzić, że bardziej.
4. Czy mnie się zdaje, czy to dziwne jest?
kontestator => kociek
27 kwietnia 2006 o 11:11
Skąd mam wiedzieć czy o ten czy tamten ?! Ja się pytam skąd wiesz, że ten to ten ?! Możesz tak sobie powiedzieć, a fakt, iż moje słowa mogą kogoś podbudować, podbudowywuje mnie jeszcze bardziej...
kocie => kontestator
26 kwietnia 2006 o 20:58
A nie o ten chodzi?
Mogę sobie powiedzieć, że wzbudzam w kimś [czyt. w Tobie] sympatię? Podbuduje się.
kontestator => kociek
26 kwietnia 2006 o 20:49
Osoba która jest wystarczająco krytyczna by nazwać samą siebie złośliwą, wzbudza we mnie więcej sympatii niż -najczęściej hipokrytyczna- wspaniałomyślność. Tak w ogóle, to skąd wiesz o jaki efekt mi chodzi ?!
kocie => kontestator
26 kwietnia 2006 o 09:30
Właśnie efekt jest odwrotny od zamierzonego - jeszcze bardziej utwierdzasz mnie w tym przekonaniu. I już nie pierwszy ten kwit. Chyba masz pecha, bo nie bywam wspaniałomyślna, bardziej złośliwa.
kontestator => kociek
26 kwietnia 2006 o 00:24
No wiem, to w sumie taki troche mini-szantaż z mojej strony, ale to właśnie po to żebyś sobie nie myślała, że tylko Ty masz na mnie kwity !
kocie => kontestator
25 kwietnia 2006 o 17:17
Jak możesz porównywać moje zlizywanie do Twojej \"podruży\"? Poza tym nie rozumiem dlaczego miałbyś powody żeby mi to wypominać, hehe.
poza_czasem = > kocie
24 kwietnia 2006 o 20:15
A inne jeszcze do wyboru były ? :)
kontestator => kociek
24 kwietnia 2006 o 14:15
Z tą długością palców, to chyba raczej nic nadzwyczajnego, poza tym nie powiesz mi, że mierzyłaś to jakimś bardziej dokładnym sposobem aniżeli przykładanie jednej dłoni do drugiej ?! Zaś z tą pisowanią to faktycznie dałem ciała. Niech będzie, że ja nie będe Ci wypominał zlizywania z twarzy czegokolwiek, komukolwiek, a Ty łaskawie zapomnisz o mojej \"podruży\" ?! No chyba, że będzie chodziło o wycieczki mniej metaforyczne.
kocie => poza_czasem
24 kwietnia 2006 o 09:22
Brzydszy niż trzeci, z pewnością.
kocie => kontestator
24 kwietnia 2006 o 09:21
Jeszcze jedno spostrzeżenie: w ferworze walki znowu kocie, nie kociek.
kocie => kontestator
24 kwietnia 2006 o 09:20
Ty mnie nie prowokuj, ja Ciebie proszę.
Aż mnie razi w oczy. Podróżuje jest, nie \"podrużuje\".
Nie pękaj fumfel, wszystko da się załatwić. Ja często bywam tu i tam.
Moje palce mają jeszcze inną ciekawą przypadłość. Mianowicie u lewej ręki są o jakieś parę milimetrów dłuższe niż u prawej, co zresztą patrząc na mój życiorys wcale tak nie dziwi.
Pozostaje tylko wyjść na ulice z kapeluszem przed sobą.
poza_czasem = > kocie
23 kwietnia 2006 o 20:16
A drugi nie jest ładny? ;)
kontestator => kocie
23 kwietnia 2006 o 12:05
No wiem, wiem. Sobie, sobie. Już dobrze ! Jak przypadkiem będe w Twoich okolicach, to nie ma sprawy, rzecz w tym, że ostatnio mało podrużuje, no i nie bardzo wiem gdzie mieszkasz, ale pomijając te dwa niekorzystne czynniki to zgoda. Jeżeli te Twoje palce będą równie nietypowe jak moje dłonie na wysokości łopatek to moglibyśmy troche dorobić na pokazach osobliwości (by nie powiedzieć dziwolągów, hehe).
kocie => e_+
22 kwietnia 2006 o 20:07
A cóżby innego? Kiedyś też mi się odpoczynek należy.
kocie => kontestator
22 kwietnia 2006 o 19:29
Nie zlizałam komuś innemu! Czy ja coś takiego powiedziałam?! Sobie potrafię zlizać, komuś innemu nie próbowałam.
Robi wrażenie. Kiedyś mi pokażesz, co?
Ja potrafię jeszcze pod nienaturalnym kątem wyginać palce, też elastyczne kości.
e_+
21 kwietnia 2006 o 22:47
Łikend?
kontestator => kociek
21 kwietnia 2006 o 22:36
Znaczy się komuś innemu zlizałaś ?! Jeżeli o mnie chodzi to np. potrafię złączyć obie dłonie, jak do modlitwy, na wysokości łopatek, tak by póżniej dotykać potylicy przechylonej głowy. To ponoć zasługa elastycznych kości i smukłej sylwetki, a także nieprzeciętnej koordynacji ruchowej ! Żaden facet tego nie porafi (a na pewno żaden, z którym miałem wf), i nikły odsetek kobiet, którym troszkę prościej bo mają węższe barki i szczuplejsze ramiona. Robi wrażenie, prawda ?!
kocie => poza_czasem & moje
21 kwietnia 2006 o 21:37
Trochę fantazji. Bez konkretnych przyczyn. Ładny zaułek.
kocie => kontestator
21 kwietnia 2006 o 21:36
Się czepiłeś. To już wyższa szkoła jazdy [zdarzało mi się zastanawiać czy komuś się udało].
A Ty czym się możesz pochwalić?!
1. Jaki znowu tamten?! Przepraszam, coś mnie ominęło?
2. Zasadnicze pytanie: czy Ty sam wiesz o jaki Ci chodzi? Bo jeżeli rzucasz mi \"skąd mam wiedzieć\" to ja nie wiem czy potrafię wiedzieć to, o co Tobie chodzi, skoro podobno sam nie wiesz [ale mi się zawiedziało w tej wypowiedzi].
3. To, iż moje podbudowanie Twoimi słowami, podbudowuje Twoją [skromną czy też nie] osobę, wpływa bardzo pozytywnie na wspomniane już wcześniej moje osobiste podbudowanie. Śmiem twierdzić, że bardziej.
4. Czy mnie się zdaje, czy to dziwne jest?
Mogę sobie powiedzieć, że wzbudzam w kimś [czyt. w Tobie] sympatię? Podbuduje się.
Aż mnie razi w oczy. Podróżuje jest, nie \"podrużuje\".
Nie pękaj fumfel, wszystko da się załatwić. Ja często bywam tu i tam.
Moje palce mają jeszcze inną ciekawą przypadłość. Mianowicie u lewej ręki są o jakieś parę milimetrów dłuższe niż u prawej, co zresztą patrząc na mój życiorys wcale tak nie dziwi.
Pozostaje tylko wyjść na ulice z kapeluszem przed sobą.
Robi wrażenie. Kiedyś mi pokażesz, co?
Ja potrafię jeszcze pod nienaturalnym kątem wyginać palce, też elastyczne kości.
A Ty czym się możesz pochwalić?!
Dodaj komentarz