• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Holly shit.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005

Archiwum sierpień 2007

*

I znów idę. W pizdu, żeby nie było.

20 sierpnia 2007   Komentarze (2)

*

Myślałam, że choć sufit miękki,
ja będę twarda.
A to nie tak.

18 sierpnia 2007   Komentarze (3)

*

Za jego wzrok łapczywie ogarniający me kołyszące się biodra
w czasie wspinaczki po schodach do nieba.
Za najwyżej cztery na pięć prywatności.
Za żelazną kurtynę mamiącą oczy głupców złotem.
Za dłoni wzajemne szukanie,
poprzedzone wglądem w przeszłość - należycie udokumentowaną.
Za błądzenie w meandrach szyi i żar, który palił wciąż mocniej.
Za coraz mniej tamtych, zupełnie zbytecznych
i coraz więcej nas - bardziej ludzkich.
Za brak konsekwencji mojej.


Za drogę, którą mnie prowadził,
wciąż zbyt trudną do zapamiętania,
na wypadek gdybym chciała wrócić.
Za me dłonie zbierające z jego skroni
bogate plony z zasianego w pracy zmęczenia.
Za cienie tańczące na ścianach.
Za światło świec łamiące miękko, bez trzasku, kontury mebli.


Za grzechy niepopełnione.
Za krok poza granicę.
Za spokojność nocy, ciszy niezakłócenie.
Za usta spijające wino z zagłębień mego ciała.
Za milczenie, za grę twarzy.
Za opowieści o myślach, które wciąż nie dawały spokoju.


Za mą naiwność pozwalającą obsadzać przyszłość.
Za noc spokojną, oddechów miarowość.
Za budzenie się kilkakrotne.
Za blizny i znamiona, których lokalizację należało,
korzystając z nocy, niezwłocznie poznać.
Za świt, który przywitał mnie śpiewem ptaków
i warkotem pierwszych samochodów przejeżdżającyh nieopodal.

Za okno z widokiem na pierwszy poziom nieba.
Za ramiona, którymi obejmował.
Za jej papieros naznaczony szczęściem,
w tekturowym świecie nikotyny
tkwiący całkiem nieproporcjonalnie do pozostałych.


Za me śmiejące się do wszystkich oczy.
Za mnie nieświadomą.


Bilans zysków?

Bilans strat.

14 sierpnia 2007   Komentarze (3)

*

Cztery filiżanki kawy miały postawić mnie na nogi. A jak na złość niemalże wywróciły mi żołądek.

07 sierpnia 2007   Komentarze (5)

*

Jakbym siedziała na widowni, oglądając sceny z życia uczuciowego innych, nie mając niczego swojego.

05 sierpnia 2007   Komentarze (8)

*

Loguję się z nadzieją.

03 sierpnia 2007   Komentarze (2)
Kocie | Blogi