Bez tytułu
Stopuję siebie, hamując myśli, osiągające zawrotne prędkości.
Nie kuleję w spekulacjach.
Poprawiam dotychczasowe wyniki w przeskakiwaniu z tematu na temat,
bezpiecznie nie czepiając się jednego.
Jak powróżyć z fusów, pijąc rozpuszczalną?
- Co u mnie? W porządku.
Po co dzwonisz?! - pytam w myślach Ciebie - po co dzwoni? - pytam siebie.
I tylko ściany, milcząc uprzejmie, są mi podporą.
Spokoju, jak na lekarstwo. Ale już zaraz luty, prawda?