Bez tytułu
Na ulicach kolorowe, błyszczące samochody, rozmywają się upałem na horyzoncie. Za kierownicą niezmiennie piękni mężczyźni skrywający tajemnicę niemęskich rzęs za przyciemnionymi szkłami okularów.
Grymaszą ustami, uderzając niecierpliwie palcami o skórzane kierownice. Posyłam im zobowiązujący uśmiech nr dwadzieścia jeden.
Odgarniam włosy, spadające buńczuczno na oczy, eksponując szyję.
Zastanawiam się czasem...