• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Holly shit.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Lipiec 2008
  • Kwiecień 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005

Najnowsze wpisy

< 1 2 3 4 5 6 7 8 >

*

 

Na ogół pakuję się w 15 min, dziś nie wiem, dokąd mogłabym przed soba,
swoimi myślami uciec.

 

24 marca 2011   Komentarze (4)

*

Patrzeć zachłannie Jego oczami.

26 lutego 2011   Dodaj komentarz

*

Boję się, że słowa będą jedynie sposobem na zaistnienie dla wybuchowej mieszanki, złożonej z wciąż sączącego się z nas jadu, niewypowiedzianych dotąd żalów, przemilczanych problemów, nierozwiązanych nigdy konfliktów, niewyjaśnionych niedopowiedzeń, które to razem zebrane, urosną w siłę, aby zaatakować po latach.

Boję się wreszcie, że słowa, które miały niegdyś zdolność jednoczenia, wciąż będą nas dzielić.

Zróbmy to tak, jak robiliśmy kiedyś.

Pamiętasz? Długo i bez zahamowań.

Proszę, porozmawiajmy.

25 stycznia 2011   Komentarze (3)

*

Boję się, że ta niedostrzegalna nić porozumienia, która nas niegdyś łączyła, zostanie zerwana; zniknie z czasem umiejętność czytania w myślach, odgadywania potrzeb drugiego.

21 stycznia 2011   Dodaj komentarz

*

Boję się, że słowa staną się narzędziem zbrodni, którym to z fantazją, której nigdy nam nie brakowało, będziemy się ranić, zadawać kolejne ciosy.

16 stycznia 2011   Komentarze (2)

*

Wydawało się, że to wszystko, co było, przykryła warstwa kurzu, a jednak łzawię;

być może mam alergię.

14 stycznia 2011   Dodaj komentarz

*

Dusze przecież nie krwawią.

Będzie szybko, obiecuję.

13 stycznia 2011   Komentarze (1)

*

 

tęsknię
do zamkniętej w niedzielę piekarni
do obmywającego nas w nocy letniego deszczu
do głośnego śmiechu

wstawałam trzy trudne, długie lata.
jeszcze chwila, jeszcze trochę.

 

11 stycznia 2011   Komentarze (6)

*

Pałka zapałka dwa kije
kto się nie schowa, tego kryją!

09 lipca 2008   Komentarze (7)

*

W poniedziałek urodziłam się na nowo,
zmyłam z siebie resztkę niedzieli
i przygotowałam dłonie na przyjęcie wtorku.
Najbardziej uderzyła mnie środa,
jak zawsze trafiła w samo sedno, także i tygodnia.
Z czwartkiem zaciągnęłam się powietrzem,
żeby wypuścić je z piątkowym wieczorem.
Sobota puściła mi oko, obiecując niedzielę,
ale niedziela, ta niedobra niedziela, wybiegła
w przód tak szybko, że nie zdążyłam do niej dotrzeć,
a ta dobiegła już mety.
W poniedziałek miałam urodzić się na nowo,
a jednak, dalej niedzielna, przecieram zmęczone oczy.

30 kwietnia 2008   Komentarze (5)

*

Jakby ktoś, przygladając się mi, wiedząc, co jest dla mnie ważne, w czym
dobrze się czuję, wszedł w moją rolę i zagrał ją lepiej niż ja. To takie niskiej pobudki uczucie zazdrości, że ktoś nadal ma tę lekkość, którą zatraciłam gdzieś, nie wiedząc nawet kiedy.

Najlepszego.

31 grudnia 2007   Komentarze (4)

*

Brakuje mi rąk, żeby wyciągnąć się z naganą za uszy, bo ręce pomagają roztrzęsionym nogom w utrzymaniu równowagi.

26 listopada 2007   Komentarze (1)

*

Uśmiechnięta złota maska na owrzodzonym sercu.

08 listopada 2007   Komentarze (9)

*

Muszę wysoko podnosić nogi,
bo to trudne do przeskoczenia.

20 października 2007   Komentarze (7)

*

Płoche myśli mam.

11 października 2007   Komentarze (1)

*

Mam to gdzieś pod skórą.

A żałuje, że nie w dupie.

08 października 2007   Komentarze (3)

*

Byłbyś ze mnie dumny. Układam się w sobie, porządkuję siebie. Zelżały, stary żal wyniosłam na śmietnik, przewietrzyłam także myśli
o tym wszystkim.
I wiesz co? Na wspomnienie o tym, co zwykliśmy wyczyniać, uśmiecham się szeroko, a uśmiech ten grzeje mnie mocniej niż wódka. Podjęłam też wyzwanie. Wstaję rano, więc oszczędzam noce na sen i nie wysiaduję już tyle na dachu co kiedyś. Czytam mądre książki, oglądam dobre filmy.

Byłbyś dumny ze mnie, gdybyś tylko wiedział, jak bardzo się staram, jak bardzo jestem dzielna.

27 września 2007   Komentarze (2)

*

Gdy byłam mała marzyłam o kowboju.

 kowboj.jpg Fotki Zdjęcia Obrazki

25 września 2007   Komentarze (6)

*

I znów idę. W pizdu, żeby nie było.

20 sierpnia 2007   Komentarze (2)

*

Myślałam, że choć sufit miękki,
ja będę twarda.
A to nie tak.

18 sierpnia 2007   Komentarze (3)

*

Za jego wzrok łapczywie ogarniający me kołyszące się biodra
w czasie wspinaczki po schodach do nieba.
Za najwyżej cztery na pięć prywatności.
Za żelazną kurtynę mamiącą oczy głupców złotem.
Za dłoni wzajemne szukanie,
poprzedzone wglądem w przeszłość - należycie udokumentowaną.
Za błądzenie w meandrach szyi i żar, który palił wciąż mocniej.
Za coraz mniej tamtych, zupełnie zbytecznych
i coraz więcej nas - bardziej ludzkich.
Za brak konsekwencji mojej.


Za drogę, którą mnie prowadził,
wciąż zbyt trudną do zapamiętania,
na wypadek gdybym chciała wrócić.
Za me dłonie zbierające z jego skroni
bogate plony z zasianego w pracy zmęczenia.
Za cienie tańczące na ścianach.
Za światło świec łamiące miękko, bez trzasku, kontury mebli.


Za grzechy niepopełnione.
Za krok poza granicę.
Za spokojność nocy, ciszy niezakłócenie.
Za usta spijające wino z zagłębień mego ciała.
Za milczenie, za grę twarzy.
Za opowieści o myślach, które wciąż nie dawały spokoju.


Za mą naiwność pozwalającą obsadzać przyszłość.
Za noc spokojną, oddechów miarowość.
Za budzenie się kilkakrotne.
Za blizny i znamiona, których lokalizację należało,
korzystając z nocy, niezwłocznie poznać.
Za świt, który przywitał mnie śpiewem ptaków
i warkotem pierwszych samochodów przejeżdżającyh nieopodal.

Za okno z widokiem na pierwszy poziom nieba.
Za ramiona, którymi obejmował.
Za jej papieros naznaczony szczęściem,
w tekturowym świecie nikotyny
tkwiący całkiem nieproporcjonalnie do pozostałych.


Za me śmiejące się do wszystkich oczy.
Za mnie nieświadomą.


Bilans zysków?

Bilans strat.

14 sierpnia 2007   Komentarze (3)

*

Cztery filiżanki kawy miały postawić mnie na nogi. A jak na złość niemalże wywróciły mi żołądek.

07 sierpnia 2007   Komentarze (5)

*

Jakbym siedziała na widowni, oglądając sceny z życia uczuciowego innych, nie mając niczego swojego.

05 sierpnia 2007   Komentarze (8)

*

Loguję się z nadzieją.

03 sierpnia 2007   Komentarze (2)

Bez tytułu

Przychodzi czasem taki moment, że zajebałabym gołymi rękoma.

Gdybym tylko potrafiła.

12 czerwca 2007   Komentarze (7)
< 1 2 3 4 5 6 7 8 >
Kocie | Blogi