• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Holly shit.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Czasem, gdy prywatne niebo
wali mi się na głowę,
robię w nim palcem dziury,
spuszczam powietrze
i pakuję do walizki.
Idę na pociąg
w kierunku
tych lepszych.

Skurwiel, zawsze się spóźnia.

06 marca 2006   Komentarze (24)
pesta
08 marca 2006 o 13:52
no kurwa (miałam nie przeklinać) ja nawet nie wiem skąd odjeżdża. podejrzewam że szerokim łukiem omija moje miasto. tymczasem zelówki ścieram. w poszukiwaniu (czego??)
unsafe
08 marca 2006 o 00:09
moze trzeba wybrac jakis inny srodek lokomocji:>
kontestator => kociek
07 marca 2006 o 20:38
Następnym razem zaproponuj konduktorowi złoty interes. On uda, że nie widzi psiaka, a ten w zamian za to nie odgryzie mu ręki. Chodziło mi o ostatnie zdanie w notce.
poza_czasem
07 marca 2006 o 20:18
Jakoś dziwnie mi się z wypowiedzią pewnego generała skojrzyło i z jego \"pociągiem historii\". A ja mogę się do Ciebie uśmiechnąć? ;)
kocie => kontestator
07 marca 2006 o 18:08
Udramatyzowująca to co napisałam powyżej czy chodzi Ci o coś jeszcze wcześniej? Podobno bagaż doświadczeń nigdy nie może być zbyt duży.
Ja też lubię. I często korzystam.
Co do nadbagażu to mnie się zdarza płacić za specyficzny \"nadbagaż\", jakim są zwierzęta. Albo zwierzę, gdyż w przypadku kotów jakoś nigdy nie zmolestowano mnie na dodatkowe koszty. Inaczej wygląda sprawa z psem. Gdyby to było małe to przy jego posłuszeństwie schowałabym pod płaszczem i ani by pisnął. Ale nie mam zielonego pojęcia jak schować doga niemieckiego mającego 86 cm w kłębie.
psycholozka
07 marca 2006 o 18:01
skurwiel jak juz przyjedzie to ochota mija.
calaja
07 marca 2006 o 11:56
tojest kradzież, przecież niebo jest prywatne ;)
kontestator => kociek
07 marca 2006 o 11:03
W sumie nie. To miała byc taka przenośnia udramatyzowująca to co wcześniej napisałaś. Tak naprawde, mimo brudu, drożyzny i paru innych przypadłości pkp lubie jeździć pociągami.
!!!kayah!!!
07 marca 2006 o 10:40
ty sie dziwisz ze sie spoznia....tory co chwile ktos kradnie wiec utrudnienia spowodowane opoznieniami powinny byc wybaczane:)
kocie => kontestator
07 marca 2006 o 09:50
Brak miejsc siedzących akurat nie jest dla mnie wielkim wyrzeczeniem, tudzież przeszkodą. I tak zazwyczaj podróżuję w przejściu przy otwartym oknie. Co do nadbagażu: zdarzyło Ci się? Bo mi nie.
kocie => martynia
07 marca 2006 o 09:44
Jak dla mnie to zawsze możesz się uśmiechać, cokolwiek napiszę. Na zdrowie.
kocie => arrow
07 marca 2006 o 09:43
Wykupiona już dawno. Szkoda tylko, że nie zmienia to w żaden sposób stanu rzeczy.
Tecumseh
07 marca 2006 o 08:05
Lepiej późno niż wcale ;))
Tecumseh
07 marca 2006 o 08:05
Nadzieja i cierpliwość to dwa lekarstwa skuteczne na wszystko
abs
07 marca 2006 o 07:47
dobrze, że w ogóle przyjeżdża
ERRAD
06 marca 2006 o 23:43
Wszystko przez te elektryczne druty! Kiedyś pociąg, to był prawdziwy pociąg!
martynia
06 marca 2006 o 23:34
...pewnie tobie nie do śmiechu, ale nie mogę się przed uśmiechem powstrzymać ... tak to zawsze napiszesz.....
bestia_scarf
06 marca 2006 o 23:26
pkp - nic dodac nic ując ;)
Nie ten to następny.. ale na pewno przyjedzie..
I ja bede na niego czekac..
martusia1219
06 marca 2006 o 23:05
Lepiej, że się spóźnia pomyśl,gdyby przyjechał za wcześnie, mógłbys dużo stracić , a tak poczekasz troche i przyjedzie. pozdrawiam Marta
PuszekzUSA
06 marca 2006 o 22:11
a ja w samolot !
arrow
06 marca 2006 o 22:02
a miejscówka wykupiona??
Mruczanka
06 marca 2006 o 21:53
skur... ten, kto sprawia ze Twoje niebo sie wali!
kontestator
06 marca 2006 o 21:53
A jak ciekawe miejsce przeznaczenia to najczęściej brak miejsc siedzących. Że nie wspomne o dopłatach za nadbagaż.
szukajaca_prawdy
06 marca 2006 o 21:49
ale przeciez w koncu kiedys przyjezdza.

Dodaj komentarz

Kocie | Blogi