• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Holly shit.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Uczę się być ze swoimi myślami.
Być, nie bijąc się z nimi.
To trudna sztuka.
A może męczące, słone potem rzemiosło?

Czasami pod wpływem tutejszych obrazów zacinam się. Jakieś trybiki we mnie gubią jednostajny spokojem rytm i przeżywam wtedy dwugodzinne dramaty zmoczone łzami, gorzkie rozczarowaniem. Nienawidzę siebie takiej - nie panującej nad emocjami, nie dającej sobie rady z bezsilnością, przy której opadają ręce, wreszcie nie radzącej sobie ze zgubnym pędem, który każe uciekać jak najdalej, na ziemię, która niekoniecznie musi być moją obiecaną. Ale i to mija.

I tak właściwie to jest mnie coraz mniej.
Dzisiaj rano 47 kg. Kurwa, najwyższa pora wracać do domu.

03 marca 2006   Komentarze (22)
bestia_scarf
04 marca 2006 o 21:09
i co? moze jeszcze zaczniemy sie nad sobą uzalac...
kocie => kontestator
04 marca 2006 o 10:54
No i luks, wzrost odpowiedni jak na faceta. Wystarczą jakieś porządne szpilki i mogę Ci skakać do oczu, hehe.
Patrz Ty, świat showbiznesu omija nas szerokim łukiem. Pozostaje nam próbować w inteligencji [chociaż Ciebie już można do niej zaliczyć] albo won pod most. To gdzie ja mam te książki...?
kontestator => kociek
03 marca 2006 o 22:12
Ok 15 cm więcej od Ciebie, ale mnie kariere uniemożliwiłaby słaba muskulatura i brak jakichkolwiek przejawów homoseksualizmu. Jak widać musimy inwestować w nasze wnętrza, hehe
kocie => kontestator
03 marca 2006 o 21:12
Nigdy nie nazwałam siebie małą. A tak w ogóle to precyzyjnie druzgoczesz moje marzenia. Kolejna rzecz do której się nie nadaje.
Teraz Ty się przyznaj do tego \"nieprzeciętnego wzrostu\".
szukajaca_prawdy
03 marca 2006 o 21:01
a moze nie warto toczyć walki. choc konfrontacje potrzebne
kontestator => kociek
03 marca 2006 o 20:36
No to całkiem spory z Ciebie futrzak. Na wybiegi to zdaje się jeszcze potrzebujesz 3 cm, bulimii i uzależnienia od jakiegoś niedozwolonego specyfiku, poza tym akurat w tym fachu 16 lat to już całkiem konkretny wiek i musisz być przygotowana na ostrą konkurencję ryczących trzynastek. Jeżeli chodzi o wzrost to tak czy siak zupełnie przyzwoicie. Jak na dziewczynę, i w ogóle jeśli wziąć pod uwagę jak niesłusznej postury jest ta dzisiejsza młodzież.
black.rainbow
03 marca 2006 o 20:29
Ja się też uczę ale sobie kompletnie nie radze.
kocie => kontestator
03 marca 2006 o 17:25
Dzisiaj już sobie odpuszczę. Brak mi chęci i inicjatywy, słowem: przeżuta i wypluta. Z drugiej strony: ciekawe czy w moim obecnym stanie nadawałabym się już na wybiegi, hehehe.
kocie => sang
03 marca 2006 o 17:16
Już odpowiadam. Metr siedemdziesiąt dwa. Jednym słowem - trafiłeś jak kulą w płot.
sang
03 marca 2006 o 15:42
Wszyscy tak się przejmują tą wagą, a ktoś zapytał ile Kocie ma wzrostu? Może liczy sobie metr trzydzieści i wtedy z tymi 47 kilosami jest całkiem srogim spaślunem.
ERRAD
03 marca 2006 o 14:45
Nie waż się więcej razy ważyć, nie waż się narzekać, nie waż się wątpić, ale zważ, że wiosna tuż tuż, że trzeba czegoś dla serca a nie dla ciała...
moje
03 marca 2006 o 14:27
Faktycznie, całkiem Cię mało. Mniej niż mnie.
Od Ciebie można wielu rzeczy się nauczyć.
Tecumseh
03 marca 2006 o 13:57
Mnie co jakiś czas dopadają ponure myśli Nadciagają ołowiane chmury i zaczynam wątpić w pomyślność tego co robię Czarne myśli znikają jak tylko poajwi się jakaś iskierka i dobry omen na przyszłość Jednak obawy nie znikają na dobre nigdy Drzemią i budzą się i znów drzemią i znów budzą się...
kontestator
03 marca 2006 o 12:00
Mnie też zaniepokoiła ta waga. Ja wiem, że dzisiaj post, ale zapodaj sobie może jakiegoś schabowego, dobra ?!
Mruczanka
03 marca 2006 o 11:34
ale gdzie Ty Chudzinko jestes?
my_space
03 marca 2006 o 11:28
Wszystko wskazuje na to ,ze czas wracac.
w_ż_s_m => kocie
03 marca 2006 o 11:06
nie dziś. ale na poniedziałek by się przydało. nie imieniny, ale ciężki początek NOWEGO.
abs
03 marca 2006 o 10:51
o kurde...ważysz się? najlepiej nie mieć w domu wagi. ani lustra. można wtedy żyć w błogiej nieświadomości. ja \'tutaj\' nie mam wielu \'potrzebnych\' sprzętów. być może właśnie dlatego, że jestem tu przejazdem. że czuję, że nie jestem w domu. tylko, że nie wiem gdzie jest mój dom. nie tu, tego jestem pewna.
kocie => w_ż_s_m
03 marca 2006 o 10:45
To gadaj na kiedy mam spłodzić prymityw skarbie. Chyba, że... To dziś?
w_ż_s_m
03 marca 2006 o 10:41
kurwa, słoneczko, spraw mi na imieniny notkę prymitywną.
pozdrawiam.
:]
martynia
03 marca 2006 o 10:01
...i tego ci życzę...
!!!kayah!!!
03 marca 2006 o 09:38
ja czasami czuje sie tak jakby moja dusza byla 2 mery przed moim cialem...dusza chce a cialo nie ma sily. ja si echyba nigdy nie naucze przebywania ze swoimi myslami...jak dla mnie to jest to 4 stopien wtajemniczenia...a nawet jeszcze pierwszego nie osiuagnelam.

ale przeciez my: koty zawsze idziemy do przodu, nie lubimy sie cofac.

Dodaj komentarz

Kocie | Blogi