Bez tytułu, Holly shit.

Kataloguję emocje,
żeby się w nich nie pogubić.

Para_Medic

06 lutego 2006 o 07:56

Ja tylko tak przechodem :) powiedzieć, że u mnie na blogu się troszkę zmieniło :)

kochanka_diakona

06 lutego 2006 o 00:39

pewnie juz na to za pozno;)

szukajaca_prawdy

05 lutego 2006 o 18:57

a czy wszytsko można nazwac i sklasyfikować?

InnaM

05 lutego 2006 o 18:53

Też by mi się przydało.

my_space

05 lutego 2006 o 17:22

Nie zapomnij czasem byc spontaniczna...Emocje ciezko posegregowac.

Inesss

05 lutego 2006 o 16:06

I dobże.. lepiej mieć wszytsko na miejscu:)

poza_czasem

05 lutego 2006 o 15:40

Chyba niepotrzebie...emocje to emocje.

calaja

05 lutego 2006 o 14:07

dobry sposób, też by się mi tak przydało. Ale prowadzenie takiego katalogu jest niezykle trudne dla mnie.

kontestator

05 lutego 2006 o 14:03

Te krótkie formy o gumie i deszczu jakoś bardziej do mnie przemawiały. Zrób sobie może kopie zapasową ?!

jasna_dziewczynka

05 lutego 2006 o 13:57

kiedyś, będąc bardzo małą jasną dziewczynką, chciałam być panią z bibliotki. fascynowały mnie te małe karteczki z katalogu.

black.rainbow

05 lutego 2006 o 13:56

Mądrze robisz.