Bez tytułu
Spostrzeżenia:
Nr 1: Samotne podboje na parkiecie czasem mijają w miarę bezboleśnie.
Nr 2: Moc ran na moim ciele.
Kto je wszystkie zliczy?
Nr 3: Ostatnio cholernie choć zapewne okresowo wzrosła u mnie tendencja do używania słowa cholera.
Nr 4: Niewinny żart zmysłów czy naprawdę czułam tej nocy opium?
Nr 5: Pewne dni należy przespać.
Nr 6: Dzień trwa krótko.
Zbyt krótko biorąc pod uwagę fakt, że kilka godzin dnia przywłaszcza sobie sen.
Budzę się potem gdy na dworze króluje noc rozjaśniona setkami świateł pochodzących z okien domów.
Coś tu nie gra.
Nr 7: Mam się dobrze. Na wyłączność.
Nr 8: Umiłowanie zmian.
Cecha zapewne wiąże się z tym, że do tej pory nie było mi dane trafić na kogoś/coś spełniającego większość wymagań. Nie zaprzeczam, że wymagania momentami są mocno zawyżone, choć zazwyczaj biję się w pierś, że tak nie jest.
Nr 9: Pora zakończyć cyniczny monolog, bo i tak już dostatecznie się dopraszałam o zbluzganie.
Wiesz... Z tą salą gimnastyczną to ciekawy pomysł. Podboje wtedy muszą zapewne dostraczać wiele radości. Chociaż to inna kategoria. Bardziej odpowiadająca jak dla mnie. Bo na parkietach mężczyźni raczej się nie sprawdzają i z musu trzeba samotnie się rozerwać. Chyba, że potrafisz dobrze tańczyć [?] Dość już wymruczałam.
Pozdrawiam serdecznie
Opium? Na szczęscie nie wiem jak to pachnie/cuchnie. Wystarczy mi to ,że wiem jak cuchnie trawka i kiedy czuję ten zapach ,to zamieniam się w agresywne zwierze i mam ochotę poobijać ludzi ,którzy to przy mnie palą...
Niech moc bedzie z Toba....
Dodaj komentarz