• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Holly shit.

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

*

Uśmiechnięta złota maska na owrzodzonym sercu.

08 listopada 2007   Komentarze (9)
kontestator
23 listopada 2007 o 02:56
Nie zachowuj mi się jak egzaltowana nastolatka (i nie usprawiedliwia Cię fakt, iż do tej ekskluzywnej grupy ciągle jeszcze należysz) ! Puenty nie będzie bom zmęczony.
szukajaca-prawdy
19 listopada 2007 o 14:46
Maski nie są złe. Przydaja sie.
moje
08 listopada 2007 o 16:30
gorsza jest maska czy wrzód?
kociek
08 listopada 2007 o 12:23
=> pesta
To widze że pod niewłaściwy adres próbowałam z kawą. Ale mnie siekiera potrzebna. Czysta uzupełnia róznego rodzaju niedobory ciepła więc w czym problem?
pesta
08 listopada 2007 o 12:20
u mnie na biurku już piąta stoi. i nie mała i nie czarna - duża okrutnie i biała. choć tak naprawdę wódki mi się chce dzisiaj.
kociek
08 listopada 2007 o 11:45
=> w_ż
Czasem też. Nie lubie pierdolonych odcisków butów. To może 5 minut na małą czarną? Też bym się chętnie załapała.
wu_zet
08 listopada 2007 o 11:39
moze pierdolę okrutnie, bo przed drugą kawą, ale....moze też z wygody? ja tak znam i czasem faktycznie - prościej bylo.


cześć siostro.
kociek
08 listopada 2007 o 11:37
=> pesta
Chociażby ze względów bezpieczeństwa.
pesta
08 listopada 2007 o 11:36
czasem trzeba przykrywać to co boli. tylko czemu tak trzeba?

Dodaj komentarz

Kocie | Blogi