kazdy niech to rozumie ja chce, dla mnie pieprzenie się ze sobą to stan w ktorym sie znajduje, kiszenie się w własnej niemocy, niemożność jakiegokolwiek działania i pomocy samej sobie.
Among
05 kwietnia 2007 o 21:06
A ja ostatnio ciągle pieprzę. Ale w innym wydaniu. I nikt mnie juz sluchać nie chce.
kocie => kontestator
03 kwietnia 2007 o 20:34
Wiem co to jest. Chodziło mi raczej o patologie w Twoim wydaniu.
kontestator => kociek
03 kwietnia 2007 o 19:30
To taki termin określający ludzi o dużej liczbie urągających przymiotów.
kocie => kontestator
03 kwietnia 2007 o 15:42
Patologia?
kontestator =kociek
02 kwietnia 2007 o 23:16
Nie bój - tutaj sama patologia ! Cokolwiek to jest, zrozumiemy.
kocie => martynia
02 kwietnia 2007 o 21:02
Prawie jak kulinarnie.
kocie => w_ż
02 kwietnia 2007 o 21:01
A Ty niby święta?
kocie => kontestator
02 kwietnia 2007 o 19:58
Do Ciebie - całkiem możliwe. Oznacza bardzo wiele urągających mi przymiotów. Żałościwie wręcz.
w_ż_s_m
02 kwietnia 2007 o 11:12
nie wiem co Wy wszyscy tacy zboczeni :] tfu: większość.
Dodaj komentarz