Stawiałabym na mieszankę optymizmu z cynizmem, która jak kolorowe drinki uderza do głowy. Pesymizm nie. A tak w ogóle to farta masz, ech.
w_ż_s_m => kociek
21 lutego 2007 o 11:12
no to siem skrzywilam. bo nie znam uczucia i nie życze nikomu. szkoda kociek. szkoda. co teraz w kociej duszy gra? optymizm? realizm? cynizm? cokolwiek? bo pesymizm to chyba nie, co?
kociek => w_ż
21 lutego 2007 o 11:04
Hehe, nie. Nie przysługiwało prawo. Bo uwaga kosztuje drogo.
w_ż_s_m => kociek
21 lutego 2007 o 11:02
czy to był sygnał, ze prośby zbedne, bo wszytsko w odpowiedniej ilości i na czas? yyy....nie?
kociek => w_ż
21 lutego 2007 o 10:56
Yep. Tak w ogóle to dziwne, że jeszcze się na tym łapie... Przecież od dziecka wymagano ode mnie tylko jednego - żebym jak najrzadziej prosiła i oczekiwała jakiejkolwiek formy pomocy.
Dodaj komentarz