mam jedną parę szpilek - studniówkowych. całą noc w nich przetańczyłam bez najmniejszych problemów. potem już nigdy w nich nie chodziłam. ale nie o tym miało być. miało być o tym, że jeśli stojąc na palcach się wyjeb... wywrócisz to sprawy będą Cię jeszcze bardziej przerastać. taka metafora, o.
hehehehhehe, no, koturny są lepsze. szpile? heh, a w życiu. zresztą, jak się ma słuszny wzrost, podwyższać się nie trzeba. wspominam wesele pamiętne. moje pierwsze. i obcasy. heh. wyglądało super, nie kryję. ale mordęga nie warta tego:D
w_ż_s_m => InnaM
18 sierpnia 2006 o 11:29
nom, ja siem piznęłam nie raz. a szpilki mam od miesiąca, to wiesz? pierwsze w moim życiu szpilki. hehehe, ja tam, kuźwa, nie polecam.
kociek, Ty se sprezentuj jakieś koturny zajebiste :]]
kociek, Ty se sprezentuj jakieś koturny zajebiste :]]
Dodaj komentarz