Bez tytułu, Holly shit.

Póki co ratuję nierozsądne w poszukiwaniu słodkiego osy.
I staram się nie brać tego wszystkiego na poważnie,
bo wiem, że nie powinnam.

sang

17 sierpnia 2006 o 22:04

Też ratuję zwierzęta. Głównie kozy z nosa. Czasami bizony.

calaja

17 sierpnia 2006 o 19:05

bo nie wolno nic brac na powaznie, dopoki sie nie jest pewnym.

unsafe

17 sierpnia 2006 o 18:58

Na początku zawsze staramy się kierować rozsądkiem..potem już słuchamy tylko serca.. :*

czarna-róża

17 sierpnia 2006 o 17:55

tak najlepiej i najzdrowiej :)

InnaM

17 sierpnia 2006 o 15:05

W ogóle życia nie powinno się brać zbyt poważnie - i tak nikt nie wyjdzie z niego żywy ;)

arrow

17 sierpnia 2006 o 13:55

uważaj na jad żądeł;) buziaki

szukajaca-prawdy

17 sierpnia 2006 o 12:32